Forum House Medicine Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Kolorowe życie czarnobiałych ludzi [NZ]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House Medicine Strona Główna -> Huddy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gregory House
Dziekan grafiki



Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 15:51, 22 Sty 2011    Temat postu:

A już się tak cieszyłam, że poczytam . MAŁPA Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula
Internista



Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Za Krakowa

PostWysłany: Pon 17:17, 24 Sty 2011    Temat postu:

EJ NOoooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo (przepraszam za ''o'') A ja patrzę nowy post i myślę że poczytam, a tu taką szopkę odstawiasz. MAŁPA - lekko powiedziane. :* Pisz, pisz...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa Cuddy
Dziekan medycyny



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 13:10, 30 Sty 2011    Temat postu:

Macie. Very Happy

Następny dzień. Rano. Gabinet Cuddy.

- Oh, zamknij się, House, nigdzie nie idę.
- Właśnie, że idziesz, dziś ze mną na monster truck'i.
- Chyba zwariowałeś...
- Już dawno, ale ty wchodząc ze mną w związek też poniekąd zwariowałaś.
Ha! Ty już dawno temu zwariowałaś!
- House, jeszcze jedno słowo i...
- I pójdziesz ze mną na monster truck'i, a później do mnie? Zostawiamy Rachel z Wilsonem. Postanowione.
- Nie ma mowy, nie idę na żadne truck'i, ani do Ciebie.
- Cuddy!
- Słucham...
- Więc masz zamiar siedzieć cały wieczór w domu?
- Tak, a właśnie, Greg... moja mama przyjeżdża, za dwa dni.
- Co?! Wyprowadzam się od Ciebie.
- Spróbuj tylko...
- Ale ja i Twoja matka jesteśmy, jak Harry Potter i Voldemort!
- Słucham?!
- Ona mnie nie toleruje...
- Greg, ona się po prostu o mnie martwi, musisz to zrozumieć.
- Myśli, że Ci coś zrobię?
- Nie wiem co ona myśli, nigdy nie wiedziałam.
- A wiesz co ja myślę?
- Bardzo często wiem co myślisz.
- O boże... i nadal nie kupiłaś tej czerwonej bielizny?!
- Wyjdź!
- Więc wygońmy Wilsona i Rachel z domu.
- Idiota.
- Ha! Czyli się zgadzasz?
- House! Wyjdź!
- Uwielbiam jak się denerwujesz, te demony w oczach!

Cuddy szybko podniosła się z krzesła, a House niemal wyskoczył z gabinetu.

Przychodnia.

- Co my tu mamy...?
- Mam katar, kaszel i bolą mnie płuca. - Odpowiedział pacjent
- Straszne... zwykłe przeziębienie, wyleż się w łóżku.
- Nie lubi Pan tego, prawda?
- Leżenia w łóżku?! Uwielbiam...
- Przychodni! Dlaczego Pan tu przyjmuje?
- Wielki tyłek mi kazał.
- A tak naprawdę?
- Czarownica z łysej góry, zwana... * szept * Cuddy.
- Aaa, pańska szefowa? Minąłem się z nią na korytarzu, a właściwie pędziła do gabinetu,
niemal zrównała mnie ze ścianą.
- Współczuję.
- A ja nie, ma kobieta siłę...
- Coś jeszcze Ci dolega?
- I ma wiel...
- Zamknij się - House nie dał dokończyć pacjentowi. - Masz, idź do apteki. - House podał receptę z antybiotykiem.

Gabinet Cuddy.

- Znowu ty...? - Cuddy nie cieszyła się z wizyty House'a
- Też się cieszę, że Cię widzę, kochanie.
- Czego chcesz?
- Dlaczego pędząc do gabinetu ciosasz pacjentami o ściany?
- Proszę?!
- Twój dekolt zwraca uwagę nawet chorych z przychodni.
- Przeszkadza Ci to?

House uśmiechnął się zadziornie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lisa Cuddy dnia Pią 0:07, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula
Internista



Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Za Krakowa

PostWysłany: Nie 16:03, 30 Sty 2011    Temat postu:

HURA!! Napisałaś wreszcie, bardzo mi się podobało, bardzo do potęgo 100 Wink
Tylko wciąż pozostają dwa pytania 1.CO TAK KRÓTKO!! 2.CZEMU KAŻESZ NAM TAK DŁUGO CZEKAĆ!(i nie tłumacz się weną) Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa Cuddy
Dziekan medycyny



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:16, 31 Sty 2011    Temat postu:

Najdłuższa część! Nie mam innego wytłumaczenia.Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gregory House
Dziekan grafiki



Dołączył: 27 Lis 2010
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:46, 31 Sty 2011    Temat postu:

Krotko!... Very Happy My chcemy WIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘCEJ Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa Cuddy
Dziekan medycyny



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:21, 31 Sty 2011    Temat postu:

Ej, wiecie co, wiecie co? Komentować tą część, bo więcej nie napiszę, o!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paula
Internista



Dołączył: 18 Sty 2011
Posty: 131
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Za Krakowa

PostWysłany: Wto 13:26, 01 Lut 2011    Temat postu:

SZANTAŻ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! O! Very Happy

Lisa Cuddy napisał:


- Ale ja i Twoja matka jesteśmy, jak Harry Potter i Voldemort!
- Słucham?!
- Ona mnie nie toleruje...
- Greg, ona się po prostu o mnie martwi, musisz to zrozumieć.
- Myśli, że Ci coś zrobię?
- Nie wiem co ona myśli, nigdy nie wiedziałam.
- A wiesz co ja myślę?
- Bardzo często wiem co myślisz.

Dialog super, rozwalił mnie!!

Lisa Cuddy napisał:


- Czego chcesz?
- Dlaczego pędząc do gabinetu ciosasz pacjentami o ściany?
- Proszę?!
- Twój dekolt zwraca uwagę nawet chorych z przychodni.
- Przeszkadza Ci to?

Też niezłe !

Jak mogę to po proszę więcej opisów. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa Cuddy
Dziekan medycyny



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 21:33, 01 Lut 2011    Temat postu:

Opisy? Zobaczymy.Wink
Szantaż? Ee tam;D


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lisa Cuddy
Dziekan medycyny



Dołączył: 05 Lis 2010
Posty: 445
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:27, 14 Lut 2011    Temat postu:

Ciepły sobotni poranek, przez okno bez jakichkolwiek skrupułów zerkały ciekawskie promienie słońca.
U Twojego boku leży ukochana dla Ciebie osoba. Czegóż chcieć więcej? Tego, aby takich chwil było jak
najwięcej i aby trwały jak najdłużej, ale czy wtedy tak bardzo byśmy się z nich cieszyli?

- Mamo! Tato! - do sypialni Lisy i Grega wbiegła zadowolona Rachel
- Na miłość Boską, Rachel... - House nie był w stanie powiedzieć nic więcej
- Wsatwajcie! Idziemy na spacer do parku i na lody i potem znów będziemy spacerować!
- Na razie wracamy do spania.
- Ale tatoo!
- Budź mamę.
- Dobra! Mamo! Mamoo! - Rachel delikatnie szturchała Lisę w ramię.
- Rachel, co się dzieje? - Lisa zadała pytanie nawet nie uchylając oczu.
- Idziemy na spacer!
- Która to godzina? -brunetka zerknęła na zegarek - 9:30, właściwie możemy wstaać - powoli zeszła z łóżka - Greg, chcesz kawę?
- Jeśli już muszę wstać to tak...
- Mamo! Ja też chcę, ja teeż!
- Mogę Ci zrobić kakao.
- No dobrze, może być...

Lisa nie spiesząc się zeszła do kuchni. Tam przygotowała dwie kawy, kakao i naleśniki.
W sobotę nigdzie nie musiała się spieszyć, szybko ubierać czy też malować. Weekend to wspaniałe chwile, które
poświęcała swojej rodzinie i przyjaciołom. Nie lubiła marnować czasu, więc zawsze dawała z siebie
tak dużo ile tylko dała radę ' wycisnąć '. Nienawidziła lenistwa, bo właśnie to było marnotractwo.
Czasami uwielbiała odpocząć w ciszy i spokoju, ale tego nie nazywala ' lenistwem ',
'a zdrowotnym wypoczynkiem'.

- Rachel, załóż dwa buty tego samego koloru - House wywrócił oczami.
- Greg, pomóż jej - tym szaroniebieskim tęczówkom, serdecznemu uśmiechowi i radosnemu tonowi głosu nie dało
się odmówić.
- Dobra... Chcesz dwa różowe, czy żółte buty?
- Yyy... żółte - Rachel zastanowiła się chwilę po czym wybrała buty z motywem małej pszczółki.
- Dobry wybór, a teraz zakładaj, idę do mamy.
- Po co?
- Porozmawiać z nią.
- O czym?
- O wszystkim.
- Dlaczego?
- Czy ty musisz zadawać tyle pytań?!

House nie czekał na odpowiedź małej istotki, opuścił jej pokój i podążył do sypialni w której znajdowała się
Lisa. Podszedł, objął ją w talii i delikatnie pocałował w szyję.

- Gotowy? - Cuddy zaczęła rozmowę
- Na to? Zawsze i wszędzie.
- Na spacer, idioto!
- Na spacer też jestem gotowy.
- To dobrze - Lisa kończyła malowanie ust wiśniową pomadką.
- Czy ty zawsze będziesz nosić tak głębokie dekolty?
- Kiedyś Ci to nie przeszkadzało.
- Teraz też mi to nie przeszkadza, ale przeszkadzają mi Ci faceci, którzy się tam lampią.
- Nikt nie patrzy, dramatyzujesz.
- Albo niewidzisz jak się patrzą więc jesteś ślepa, albo głupia, albo udajesz, że nie wiesz, iż to robią, co
oznacza, że Ci to nie przeszkadza.
- Idziemy na ten spacer?
- Spódniczki też nie masz zbyt obcisłej? Wielki tyłek zwraca uwagę każdego...
- House!
- Ja tylko stwierdzam fakt...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lisa Cuddy dnia Pią 0:09, 10 Lut 2012, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House Medicine Strona Główna -> Huddy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3
Strona 3 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin